Mam takiego cholernego pecha, że zawsze przyczepiają się do mnie bliżej nieokreślone osobniki. Macha taki łapkami, jakby chciał odfrunąć. Świergocze jak ptaszyna, przeciągając niebezpiecznie każde wypowiedziane słowo. Gładki …jak wyskubany i opalony kurczak. A jak pachnie…nie, żebym nie lubił przyjemnych woni…ale przecież siła tego zapachu konia powaliła by z nóg. Strach przy takim spokojnie napić się piwa, czy coś zjeść…bo nie daj Bóg kapnie coś na fatałaszek takiego i rozpacz …i krzyk, że bluzeczka beż grosza trzy setki kosztowała, a spodnie dwa razy tyle. Matko, skąd oni mają na to wszystko pieniądze?…Zastanawiam się, po co wydawać tyle na kawałek szmaty nie wartej nawet 50 -tki, nie powiem, też lubię dobrze się ubrać…też czasami nie patrzę na cenę ,ale cenię sobie wygodę i własny styl, a przede wszystkim luz, żadnych tam obcisłości i dopasowań. Jak widzę takiego na ulicy, przed oczyma pojawia mi się natychmiast obraz hawajskiej laleczki, takiej co w samochodach przyklejona do szyby bez przerwy biodrami kręci i nęci. A jak Cię taki zobaczy i gdzieś, skądś skojarzy to koniec… zmierza ku tobie ekstatycznie sunąc tańcem Świętego Wita, wydobywając przy tym z gardzieli wysokie dźwięki niosące się na milę. W takiej chwil człowiek chciałby zniknąć, wyparować, zapaść się pod ziemię. Tacy właśnie lgną do mnie jak muchy do ….
A dla mnie mężczyzna…musi być mężczyzną…musi pachnieć jak facet, poruszać, mówić i zachowywać się jak samiec. Być silny, niekoniecznie ogolony, posiadać trochę zarostu tu i ówdzie. Walić po oczach testosteronem i kusić zmysł węchu odpowiednim bukietem feromonów. Tak najzwyczajniej w świecie musi być po prostu homo-zwyczajny.
"Walić po oczach testosteronem i kusić zmysł węchu odpowiednim bukietem feromonów." - chyba sobie zapożyczę stwierdzenie, bo takie dość mi bliskie.
OdpowiedzUsuń