Moje zdjęcie
Zwyczajny, szary gość...

poniedziałek, 11 kwietnia 2011

Dziwne zachowania K.



Odkąd przedłożyłem przed K. swoją odmienność zauważyłem u niego niepokojące symptomy. K. przychodząc do mnie zawsze jest  schludnie ubrany, ogolony, wypachniony…niemalże bez skazy. Co ciekawe zmieniła się też nieco barwa jego głosu, gubiąc gdzieś lekką szorstkość  nabrała ciepła i spokoju. Kiedy spoglądam w jego piękne, piwne oczy dostrzegam błysk…ten sam, który pojawia się w obecności kobiet. Wyziera z nich też lekkie zawstydzenie, ciekawość i smutek.  Dzwoni częściej niż zwykle. Pyta czy czegoś mi nie potrzeba…czy w czymś nie pomóc. Czaruje uśmiechem i  dowcipem. Nie podaje mi ręki na przywitanie…już nie… otula ramionami i delikatnie poklepuje po plecach. O zgrozo K. stał się wrażliwy ..wstydliwy…obcy.

Tęsknię za K., tym co sikał przy otwartych drzwiach, biegał po domu w zawieszonych na biodrach bokserkach, zsuniętych tak że aż strach …czarował dwudniowym zarostem,  nieładem na głowie i natury zapachem. Tęsknię za przepychankami…gwałtownymi jak burza kłótniami. ..ale cóż, sam sobie jestem winien…nic mu mówić nie powinienem.

7 komentarzy:

  1. Dlaczego, nie uważasz, że lepiej być szczerym...?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Martyno Nie...:)nie uważam, ze lepiej być nieszczerym. Napisałem jedynie o stracie kogoś kogo znałem...kochałem. Szczerość sprawiła, że przyjaciel od dzieciństwa stał się obcy...nieznany:)...co nie znaczy, że nie sympatyczny :)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmm, "Tęsknię za przepychankami…gwałtownymi jak burza kłótniami. ..ale cóż, sam sobie jestem winien…nic mu mówić nie powinienem." - więc nie będziesz z Nim szczery...?
    Nie łatwiej będzie porozmawiać z K., powiedzieć co Ci leży na sercu?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. zgadzam się z ostatnim wpisem Martyny.

    OdpowiedzUsuń
  5. Cieszę się więc, że mam poparcie.

    Tak zaglądam od czasu do czasu z ciekawością, rusza mnie ta historia (nawet bardzo), boję się zarazem czekam zakończenia, ehh chcę zobaczyć, że jednak można...
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  6. *Martyno
    *yamosa
    Byłem szczery, szczery do bólu. Wierzyłem w moc szczerości, choć intuicja podpowiadała inaczej. Dziś szczerość dla mnie jest warta tyle co garść kłaków.

    Przez nią zmieniło się wszystko.

    OdpowiedzUsuń
  7. To nie przez szczerość, tylko przez strach!

    OdpowiedzUsuń